Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi karotti z miasteczka Zduńska Wola. Mam przejechane 18493.63 kilometrów w tym 4576.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy karotti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
11.00 km 11.00 km teren
00:53 h 12.45 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Felcik

Junior Cup Góra Kamieńsk

Sobota, 12 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 0

Od rana padało i było zimno. Jeszcze rozbolał mnie brzuch... Na starcie zmarzłam, ale już chwilę po było mi aż za gorąco. W sumie nic dziwnego skoro podjeżdżaliśmy pod stok narciarski. Zjazd był singlowy, techniczny, downhillowy, taki jakiego nie lubię. Ogólnie to całą trasę jechałam sama, dwie dziewczyny uciekły na początku, nie sposób było je dogonić, żadna inna nie zbliżała się do mnie. W pięknym stylu wyprzedziło mnie dwóch chłopaków co z nami startowali i nic więcej się nie działo. Na dekoracji okazało się, że było nas tyle w kategorii, że zajęłam pierwsze miejsce. Normalnie szał. Bardziej zasłużone zwycięstwo miał Łukasz jako drugi i Przemek jako trzeci. Zdecydowanie wolę maraton. A, i kiełbasa była już zimna...

Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:06 h 22.73 km/h
Max prędkość:39.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Rozjazd

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

Pomorska-Brzezińska-Kaloryfer-lody na Piotrkowskiej (to było najważniejsze :P)-Maxxbike.
Kategoria <50, Na slickach


Dane wyjazdu:
85.00 km 0.00 km teren
02:53 h 29.48 km/h
Max prędkość:40.48 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Poddębice

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

Do Babci, której nie zastaliśmy. Ale za to zdążyliśmy jej nieco posprzątać mieszkanie. Droga nudna jak but :P
Kategoria >50, Na slickach


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:30 h 26.67 km/h
Max prędkość:40.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Odstawić Colcika

Poniedziałek, 7 maja 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 0

Autkiem do Przemka odstawić Colta, z powrotem do Łodzi na rowerkach. Trasa ta sama co ostatnio, czyli obwodnicą Pabianic. Przemek jak zwykle mnie przeciągnął, musiała mu trochę pomarudzić bo nogi po Złotym Stoku bolały. Droga jest już prawie przejezdna, do dokończenia pozostało jakieś 100 m asfaltu w połowie trasy i nawierzchnia na wiadukcie w Chechle. Już niedługo...
Kategoria Na slickach


Dane wyjazdu:
39.00 km 35.00 km teren
03:03 h 12.79 km/h
Max prędkość:50.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Felcik

Złoty Stok

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 0

Na starcie stanęliśmy na końcu, bo przecież sektora żadnego nikt z nas jeszcze nie miał. Plan miałam jeden: dojechać do mety w jednym kawałku i bez uszczerbku oraz nie odpaść na podjazdach. Trasa była wyjątkowo prosta: cztery podjazdy i cztery zjazdy o łącznej liczbie przewyższeń ponad 1500 m na 39 km :D Trzy, dwa, jeden start! Jeszcze jakieś dodatkowe dwie minutki na starcie, zanim wszyscy ruszyli i w drogę.

Zaczęło się oczywiście od podjazdu. Nogi po wczorajszej wycieczce powoli się rozgrzewały, adrenalina startowa zrobiła swoje. W myślach powtarzałam sobie tylko: nie za szybko, bo mnie odetnie i będzie koniec. No więc jak już zaczął się podjazd na dobre, wrzuciłam 1:1 i mięciutko kręciłam. Kręciłam, kręciłam i widzę, że ludzie jakoś wolniej jadą niż ja no to ich myk, myk i kolejnych wyprzedzam. Powolutku, ale sukcesywnie wspinałam się w górę, co jakiś czas wyprzedzając. Dziwiło mnie, że jakoś mało kto mnie wyprzedza... Myślę sobie, że może jednak jadę za szybko, przecież to dopiero początek. Ale jak tak kręciłam miękko to nogi aż się prosiły o więcej. I nagle, ku mojemu zdziwieniu, zobaczyłam przed sobą Tomka. Po dojechaniu do niego, chciałam go nieco zmotywować, ale jakoś sił nie miał i nie mógł mi odjechać. W końcu zniknął z mojego pola widzenia. Podjazd był długi, ale nie zmęczyłam się praktycznie wcale. Pilnowałam nawet by pić i jeść co godzinkę.

Po podjechaniu na górę, jak to zwykle bywa, pojawił się zjazd i tu sobie odpuściłam. Smutne to było, gdy osoby niedawno przeze mnie wyprzedzone mijały mnie na zjeździe. Ale zgodnie z planem miałam dojechać cała i tego się trzymałam. Kolejnym zawodnikiem Maxxbika spotkanym na trasie był Przemek. Łatał gumę... Jak się potem okazało pierwszą z czterech, jakie mu się przydarzyły na trasie. Minęłam pierwszy bufet i zaczął się drugi podjazd i znowu wyprzedzałam, coraz to bardziej znajome koszulki, które na kolejnym zjeździe ponownie wyprzedziły mnie.

Same zjazdy były raczej szerokie, szutrowe i szybkie. Oprócz jednego z Borówkowej :) Tam wymijało się słupki graniczne, korzenie, kamienie i wiele innych ciekawych rzeczy. Było potwornie nierówno, kręto i fajnie:) Tylko, że ja sobie zjeżdżałam wolno, przepuszczając co poniektórych zawodników. Pod koniec ręce i dłonie już wysiadały, kierownice utrzymać było coraz trudniej, a tu końca nie widać... A na końcu, przy bufecie spotkałam kolejnego teamowego kolegę, Kamila. Ten, jak się później okazało, rozwalił prawie pół roweru łącznie z butem i to tylko z powodu jakiegoś kamienia, którego nikt do końca nie widział.

Ostatni podjazd był najmniejszy, ale za to najbardziej stromy i tu niestety z powodu tłoku ludzi podchodzących, wyczerpnia sił i stromizmy też podchodziłam. Aż wstyd. I jeszcze Przemek mnie tu akurat dogonił i widział jak taszczę Felcika na górę. A potem był tylko zjazd. I się jechało w dół, i jechało, i zakręcało i aż dziw brał, że aż tak wysoko wjechałam. Na mecie czekał na mnie zadowolony Łukasz i Filip, zmęczony Tomek i zły Przemek. Najpierw miałam wrażenie, że pojechałam dobrze i byłam z siebie nawet zadowolona, teraz uważam, że mogłam to pojechać znacznie lepiej. Ogólnie plan został wykonany, ale głód namieszania w wynikach pierwszej piątki pozostał...

W kategorii byłam 8 na 22, strat do zwyciężczyni 30 min.
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
77.00 km 40.00 km teren
04:00 h 19.25 km/h
Max prędkość:60.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Felcik

Srebrna Góra i superowa pizza :P

Piątek, 4 maja 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 0

Czas i dystans przybliżony. Trochę przesadziliśmy z tą wycieczką dzień przed zawodami, ale tereny warte były tego :P
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
46.13 km 15.00 km teren
02:10 h 21.29 km/h
Max prędkość:47.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Felcik

Zawody o Puchar Wójta Gminy Kamieniec Ząbkowicki

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 1

Pierwszy dzień pobytu w górach rozpoczęłam wspólnie z Pauliną i po namowie Filipa startując w wyścigu o Puchar Wójta Gminy Kamieniec Ząbkowicki. W naszej zacnej kategorii "Panie", startowały aż dwie zawodniczki, czyli ja i Paulina. Wyścig rozgrywał się w malowniczej scenerii, bo wokół już częściowo odnowionego zamku. Bardzo ładnego zresztą. Trasa miała prawie 7 km - trzy okrążenia. Na mecie pojawiłyśmy się w kolejności Ja i Paulina no i obstawiłyśmy podium. Puchar był, medal był, plan został wykonany i można było wracać do domu. Szkoda, że w innych zawodach tak dobrze mi nie idzie ;p
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
02:32 h 29.61 km/h
Max prędkość:58.00 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Niedzielny trening

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0

Tradycyjnie jak to ostatnio w niedzielę odbył się po raz kolejny wspólny trening. Skład ekipy: Kamil, Łukasz, Strażak, Kuba, Przemek, Tomek i Robert. Było gorąco, bardzo gorąco i wietrznie... Trasa skrócona, a i tak pod koniec kompletnie odpadłam. Na zakręcie jakoś wiatr mnie zatrzymał, leciutki podjazd przed oczami się pojawił i to był już koniec. Jakby z balonika wypuścić powietrze ;/
Kategoria >50, Na slickach


Dane wyjazdu:
56.00 km 0.00 km teren
02:14 h 25.07 km/h
Max prędkość:56.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Trasą ŻTC

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0

Miało być tylko z Przemkiem, ale kilka telefonów i pojawiła się jeszcze Paulina, Staszko i Pixon. Plan był pojechać rundkę albo dwie na trasie ŻTC, ale żeby wilk był syty i owca cała to po dojechaniu już na trasę chłopaki nas zostawili i wspólnie z Paulinką ruszyłyśmy same. Przynajmniej można było pogadać. Chłopaki pocisnęli tak, że z trzech osób zostały dwie, i do domku wracaliśmy już bez Pixona. Chyba szosa szosie nie równa :P
Kategoria Na slickach


Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
02:39 h 30.19 km/h
Max prędkość:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Trening :)

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 0

Skład ekipy: Paulina, Paweł, Przemek i Łukasz. Kierunek: Łódź - Aleksandrówek - Łódź. Pogoda przyjemna, trasa w miarę ok i świetne towarzystwo :) Lubie takie przejażdżki :)
Kategoria >50, Na slickach