Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi karotti z miasteczka Zduńska Wola. Mam przejechane 18493.63 kilometrów w tym 4576.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy karotti.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:3259.31 km (w terenie 431.00 km; 13.22%)
Czas w ruchu:151:37
Średnia prędkość:21.50 km/h
Maksymalna prędkość:60.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:189 (95 %)
Maks. tętno średnie:157 (79 %)
Suma kalorii:6981 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:130.37 km i 6h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
120.02 km 4.00 km teren
05:00 h 24.00 km/h
Max prędkość:43.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jeziorsko w towarzytwie

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 27.09.2009 | Komentarze 0

Po prostu mi się nudziło. Weszłam na gg, patrzę, Rafał też się nudzi, no to trzeba coś na to poradzić, jedziemy nad Jeziorsko! Założone miałam slicki więc trasa musiała przebiegać po asfalcie. Początki były ciężkie bo jechaliśmy pod wiatr. Dodam, pod silny wiatr. Ale mój towarzysz sił miał dużo, więc prowadził nasz skromy peletonik praktycznie przez cały czas. "Sieradzkie morze" ominęliśmy najpierw z zachodu, gdzie przed samą tamą zachciało mi się obejrzeć jego brzeg z bliska. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Czysta woda, czysta plaża, zero turystów. Zapragnęłam nawet przejść się kawałek brzegiem, co później nie okazało się najlepszym pomysłem. Kiedy już chcieliśmy stamtąd się wydostać(smród był niesamowity, a "piasek" w obrzydliwy sposób przyklejał się do stóp i kół), okazało się, że po drodze zgubiłam gdzieś skarpetkę i musiałam jeszcze raz przemaszerować po tym "czymś". Fuj!! Mielimy też okazję zobaczyć jak się kręci filmy, co wcale nie jest takim prostym zajęciem jak by się wydawało. Na koniec okazało się, że spędziliśmy tam trochę za dużo czasu i aby wrócić przed zmrokiem, musieliśmy jechać szybciej. Rafał, nie wiem jak, ale wciąż miał dużo sił i ładnie nas do domku pociągnął.
Jeziorsko+Rafał+kawałek mojego koła © karotti

Mały pływający syf... © karotti

i większy pływający syf... © karotti

i syf na plaży © karotti


Ich przodkami są podobno gady... © karotti

a tych małpy człekokształtne. Niektórzy upierają się nawet, że są inteligentni. © karotti
Kategoria >100, Na slickach


Dane wyjazdu:
158.78 km 70.00 km teren
07:36 h 20.89 km/h
Max prędkość:34.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:119 ( 60%)
Kalorie: 2187 (kcal)

Sieradzka Eska

Wtorek, 22 września 2009 · dodano: 22.09.2009 | Komentarze 6

Zaczęło się od brutalnego dźwięku mojego budzika o szóstej rano... -Jeszcze chwilkę, pięć minutek-pomyślałam. Wstałam po pół godzinie. Szykowanie się o takiej porze jest dla mnie nie lada wyzwaniem, ale właściwie udało mi się wziąć wszystko co potrzebowałam na trasie. Punkt ósma byłam już na umówionej górce i przez chwilę zwątpiłam, czy Rafał przyjedzie, ale za momencik ujrzałam jakiegoś szybszego niż przeciętnie rowerzystę. -To na pewno Rafał- w pięknym stylu wjechał na górkę, krótka konsultacja w sprawie trasy i wspólnie, pełni wiary w nadchodzący sukces, ruszyliśmy w stronę Burzenina. Mój towarzysz zna bardzo dobrze te terany i bezbłędnie poprowadził nas do Burzenina, a potem do Złoczewa. Następnie skierowaliśmy się do Klonowej, by tam tak naprawdę dopiero rozpocząć naszą wycieczkę. Na liczniku wybiło 59 km, czas jazdy to 2h 30min.
Punkt pierwszy sieradzkiej ESKI © karotti



Pierwsze kilometry szlaku były oznaczone całkiem przyzwoicie, im jednak dalej, tym tylko gorzej. Zbyt duże odstępy pomiędzy kolejnymi oznaczeniami, fatalnie oznakowane skrzyżowania i wszelkie rozwidlenia, odróżnienie strzałek od kresek także sprawiało trudności, kolor żółty na białym nie jest najlepszym połączeniem. Wszystko to sprawiało, że jechaliśmy dłużej, co chwilę stawaliśmy by się naradzić czy sprawdzić mapę. Obecny na niektórych fragmentach szlaku piach spowalniał nas jeszcze bardziej, ale wciąż byliśmy dobrej myśli. Po ok godzinie dojechaliśmy znowu do Złoczewa i ruszyliśmy w stronę zbiornika Próba. Na tym odcinku dwukrotnie zjechaliśmy ze szlaku, i dwukrotnie na niego wróciliśmy nie wracając się i nie nadrabiając też kilometrów. Do Próby dojechaliśmy z drugiej strony.

Zbiornik Próba © karotti




Po krótkiej przerwie, gdzie nie mogliśmy się zdecydować kto kogo ma wrzucić do wody, pojechaliśmy dalej w stronę Sieradza. Głód dawał o sobie znać coraz bardziej, a mieliśmy jeszcze jakieś 8 km do miasta. Pokonaliśmy je ekspresowo, po czym wjechaliśmy do centrum i objechaliśmy je w kółko dwukrotnie w poszukiwaniu jakiegoś jedzenia. Nie wiem dlaczego, ale nie mogliśmy znaleźć żadnej normalnej pizzerii, żadnego normalnego lokalu... Zrezygnowana stwierdziłam, że hamburger mi już wystarczy, byleby tylko cokolwiek zjeść. W ostatniej chwili naszym oczom ukazał się jednak jakiś obiecujący obiekt gastronomiczny, a przynajmniej lepszy od budek z hot dogami. Zjadłam oczywiście więcej niż byłam w stanie, a już na pewno więcej niż powinnam przed dalszą podróżą, no taki ze mnie już żarłok... Na koniec jeszcze malutki lodzik i w drogę. Wiedzieliśmy już niestety, że nasze marzenia o całej sieradzkiej esce się nie spełnią, a przynajmniej nie dziś. Byliśmy na półmetku, a była już godzina 15 30, mieliśmy za sobą 112 km i 5 godzin jazdy. Dalsza podróż szlakiem skończyłaby się więc późno, za późno i w ciemnościach.
Jeszcze krótka sesja zdjęciowa na moście w Sieradzu i ruszyliśmy na ostatni fragment naszej wyprawy.

Rafał na sieradzkim moście © karotti



Zaliczyliśmy jeszcze Rossoszycę, po drodze przejeżdżaliśmy przez Rafałówkę :)
Prawdziwy Rafał w jeszcze prawdziwszej Rafałówce :P © karotti

Rafałowi było na tyle mało kilometrów, że postanowił mnie odprowadzić do domku, a wracając, pojechał dziwnym "skrótem". Kolejny szaleniec...

Mimo nie przejechania całej trasy, wycieczka była bardzo przyjemna. Myślę, że mojemu towarzyszowi też się podobało.
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
138.55 km 0.00 km teren
08:05 h 17.14 km/h
Max prędkość:51.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 8

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Górska rzeka © karotti

W drodze do Zakopanego, w oddali Tatry © karotti


Dane wyjazdu:
106.82 km 0.00 km teren
06:56 h 15.41 km/h
Max prędkość:59.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 7

Niedziela, 19 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Dla takich widoków warto się pomęczyć © karotti


Dane wyjazdu:
160.60 km 0.00 km teren
08:13 h 19.55 km/h
Max prędkość:59.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 6

Sobota, 18 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
123.71 km 0.00 km teren
07:30 h 16.49 km/h
Max prędkość:55.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 5

Piątek, 17 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Czechy © karotti

Z lekka "pokręcony" zameczek © karotti


Dane wyjazdu:
105.32 km 0.00 km teren
06:18 h 16.72 km/h
Max prędkość:60.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 4

Czwartek, 16 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Nikt nie mówił, że będzie łatwo :) © karotti

Górskie owieczki © karotti


Dane wyjazdu:
112.68 km 0.00 km teren
06:10 h 18.27 km/h
Max prędkość:52.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 3

Środa, 15 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
103.10 km 0.00 km teren
06:17 h 16.41 km/h
Max prędkość:57.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 2

Wtorek, 14 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Zamek Czocha © karotti

Studnia niewiernych żon na Zamku Czocha © karotti


Dane wyjazdu:
181.41 km 0.00 km teren
09:34 h 18.96 km/h
Max prędkość:41.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po górach-dzień 1

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Łęknica-Bad Maskau © karotti