Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi karotti z miasteczka Zduńska Wola. Mam przejechane 18493.63 kilometrów w tym 4576.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy karotti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
99.78 km 0.00 km teren
03:23 h 29.49 km/h
Max prędkość:46.60 km/h
Temperatura:
HR max:197 ( 99%)
HR avg:169 ( 85%)
Kalorie: 1566 (kcal)

Jastrzębie Łaskie

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 4

Wczoraj wpadł nam do głowy pomysł na dobry trening: pojechać razem z zawodnikami na wyścigu Jastrzębi Łaskich. Trasa mini miała 75 km (trasa mega to były dwie takie pętle)więc dystans był w sam raz żeby sobie potrenować.

Pogoda od rana była cudna, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie deszcze. Pojechaliśmy więc sobie najpierw spokojnie do Łasku i wbiliśmy się na trasę wyścigu. Przemek od razu dołączył do jakiejś sporej grupy i zaczął ją ciągnąć, a ja załapałam się na koło jakiegoś gościa co ze swojej grupy już odpadł. Jechaliśmy chwilę po zmianach i koleś stwierdził, że jakbyśmy dogonili kolesia przed nami to by można było w trójkę śmignąć. Niedługo myśląc ruszyłam w pogoń za wspomnianym gościem i powoli, ale konsekwentnie się do niego zbliżałam i go dojechaliśmy (tzn ja go dojechałam :)) Czułam, że jedzie mi się dobrze, ale nie byłam pewna co będzie za kilkanaście kilometrów. Jechaliśmy po zmianach (tak, tak, ja dawałam zmiany kolesiom co jechali na szosach :P), potem wyprzedziło nas dwóch kolesi akurat na mojej zmianie i złapałam się im na koło. Jechali trochę szybciej niż ja i reszta z mojej grupy moglibyśmy pojechać, więc zmiany robili tylko między sobą. W połowie trasy wyprzedziła nas znacznie szybsza grupa i "czołówka" chciała ich gonić. Wiedziałam, że i tak wszyscy się za nimi nie utrzymają bo jechali jakieś 40 km/h więc trzymałam się grupy, aż się faktycznie podzieliła. Potem dołączył do nas koleś co miał jakiś defekt i jechał sobie spokojnie. Na wysokości znaku "Łask", gdzie było lekko pod górkę, wrzuciłam dwa biegi wyżej, stanęłam na pedały i ruszyłam do przodu. Czekałam, aż zaraz pojawi się ktoś obok mnie i będzie cisnął mocniej, ale... się nie doczekałam. Przede mną jechała jakaś zamulająca grupa więc udało mi się większość z nich jeszcze wyprzedzić. Na metę wjechałam na stojąco, przy owacji widzów (o dziewczyna!! Brawo!!) i z tętnem jakiego nie miałam od bardzo dawna. Udało mi się dobić do 197, aż poczułam mdłości. Kilometrów było ok 71, a czas orientacyjnie miałam 2:10-2:12. Ale płacić za coś takiego 70 zł to chyba lekka przesada.
Kategoria >50, Na slickach



Komentarze
karotti
| 13:27 wtorek, 11 czerwca 2013 | linkuj nooo, też byłam w szoku :)
Pixon
| 13:13 wtorek, 11 czerwca 2013 | linkuj Dawałaś zmiany facetom na szosach? - wstydźcie się panowie...

Terminatorka :)
karotti
| 20:26 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj hehe a co, że niby się nie da?? :P P.S> jakoś nie mogę się przyzwyczaić do obecnego wpisywania czasu. Pozdrawiam!
endriunh
| 20:23 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj 99km w 3 sek nieżle :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]