Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi karotti z miasteczka Zduńska Wola. Mam przejechane 18493.63 kilometrów w tym 4576.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy karotti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
23.60 km 10.00 km teren
01:19 h 17.92 km/h
Max prędkość:44.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pechowy BobCyk-ku przestrodze

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · dodano: 04.05.2009 | Komentarze 4

Na miejsce zbiórki dotarłam leciuteńko spóźniona. Opłaty symbolicznej dokonałam, ustawiłam się ładnie w rządku, mapę i manifest otrzymałam. Krótka konsultacja z Waldkiem w sprawie trasy i ruszyliśmy w drogę. Najpierw miała być zaliczona trójka ale jakoś jej znaleźć nie mogliśmy, więc by czasu nie marnować szybkim tempem popedałowaliśmy w stronę siódemki. Niestety nie udało mi się pokonać drugiego zjazdu i dojechać do znanego łódzkim bikerom oczka w lesie.

Kiedy się ocknęłam, siedziałam na ziemi i już wiedziałam, że stało się coś złego, choć nie do końca zdawałam sobie sprawę co. Nie wiem czy płakałam czy byłam tylko przerażona."Nie dotykaj twarzy!"-usłyszałam. Spojrzałam na ręce, całe rękawiczki były we krwi, która silnie spływała z twarzy. Kolana mocno zdarte, łokcie tak brudne, że nawet wolałam nie myśleć co jest pod spodem... Twarz już zaczęła puchnąć więc zaczęłam mieć problemy z mówieniem. Jacyś obcy mi ludzie biegali dookoła, coś mówili, w końcu usłyszałam nadjeżdżającą karetkę na sygnale. Doskonale naprowadzona podobno przez jakiegoś innego zawodnika(za co serdecznie dziękuję) wjechała wprost do lasu. Również na sygnale odwieziono mnie do szpitala, gdzie otrzymałam profesjonalną i kompleksową opiekę. Przez kilka pierwszych godzin Waldek dzielnie mi towarzyszył, ocierając co jakiś czas wciąż lecącą krew i posokę z twarzy, a przede wszystkim wspierał na duchu, bo tego potrzebowałam chyba najbardziej. Późnym wieczorem zszyto mi rany aż w trzech miejscach i od tamtego czasu zaczęła się powolna, aczkolwiek sukcesywna rekonwalescencja.

Spędziłam w szpitalu 4 dni. W wypisie napisano następujące rozpoznanie:
Stłuczenie głowy. Wstrząśnienie mózgu. Drobne rany szarpane nosa, policzka prawego, wargi górnej, czoła po stronie prawej. Liczne otarcia naskórka twarzy, szyi, kolan, łokci.

Nie chciałam tego wszystkiego pisać, bo nie ma się tu czym chwalić. Pomyślałam jednak, że zrobię to ku przestrodze. Czasem warto spuścić trochę z tonu i nie szarżować jak ja. Wystarczy sekunda nieuwagi by zrobić sobie dużą krzywdę. Choć ja tak naprawdę miałam w tym wszystkim bardzo dużo szczęścia; nie mam żadnego złamania, wszystkie zęby pozostały na miejscu, żadnego krwiaka a przede wszystkim głowa pozostała na karku.

Bikerzy!!!! Uważajcie na siebie i myślcie przede wszystkim o swoim zdrowiu!!! Ja, przez swoją pewność siebie, straciłam możliwość dalszego ścigania się na dłuższy okres czasu, nawet nie mam pojęcia kiedy znów będę mogła wsiąść na rower. Jak wielka to kara, zrozumie ten, dla którego rower to praktycznie 50 % życia...
Kategoria <50



Komentarze
karotti
| 15:09 czwartek, 7 maja 2009 | linkuj dziękuję, już jest znacznie lepiej :)
na dniach planuję powrót na rower, muszę popracować nad kondycją przed TDP :P
Mlynarz
| 10:31 czwartek, 7 maja 2009 | linkuj Jaka szkoda. Jak to przeczytałem to mi się włos na głowie zjeżył.
Dobrze, że szybko udzielono Ci pomocy.
Jestem pewien, że szybko wsiądziesz na rower i razem w wakacje zrobimy jakąś traskę (np. dookoła Polski). :D

Wracaj do zdrowia szybciorem! :)
jahoo81
| 10:27 czwartek, 7 maja 2009 | linkuj Wracaj szybko do zdrowia! Trzymam za Ciebie kciuki!
inimicus
| 15:12 wtorek, 5 maja 2009 | linkuj Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Wypis ze szpitala nie sugeruje jednak abyś długo nie mogła wsiąść na rower. Na początek rekreacyjnie, a z czasem wrócisz na pewno do formy. Powodzenia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]