Info
Więcej o mnie.
		
		Moje rowery
Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2014, Sierpień1 - 0
 - 2014, Lipiec1 - 2
 - 2014, Maj2 - 1
 - 2014, Kwiecień8 - 2
 - 2013, Październik5 - 0
 - 2013, Wrzesień3 - 7
 - 2013, Sierpień3 - 0
 - 2013, Lipiec11 - 0
 - 2013, Czerwiec6 - 4
 - 2013, Maj7 - 1
 - 2013, Kwiecień5 - 6
 - 2012, Wrzesień1 - 0
 - 2012, Sierpień1 - 2
 - 2012, Lipiec1 - 0
 - 2012, Czerwiec10 - 1
 - 2012, Maj12 - 1
 - 2012, Kwiecień10 - 1
 - 2012, Marzec12 - 5
 - 2012, Luty8 - 3
 - 2012, Styczeń4 - 2
 - 2011, Październik1 - 1
 - 2011, Wrzesień2 - 1
 - 2011, Sierpień6 - 0
 - 2011, Lipiec11 - 1
 - 2011, Czerwiec5 - 2
 - 2011, Maj12 - 16
 - 2011, Kwiecień11 - 10
 - 2011, Marzec13 - 28
 - 2011, Luty3 - 10
 - 2011, Styczeń2 - 17
 - 2010, Listopad2 - 2
 - 2010, Październik1 - 15
 - 2010, Wrzesień11 - 20
 - 2010, Sierpień10 - 6
 - 2010, Lipiec13 - 28
 - 2010, Czerwiec6 - 9
 - 2010, Maj20 - 28
 - 2010, Kwiecień9 - 33
 - 2010, Marzec7 - 30
 - 2010, Luty4 - 10
 - 2010, Styczeń2 - 4
 - 2009, Grudzień2 - 3
 - 2009, Listopad3 - 15
 - 2009, Październik3 - 9
 - 2009, Wrzesień9 - 17
 - 2009, Sierpień11 - 16
 - 2009, Lipiec14 - 3
 - 2009, Czerwiec11 - 19
 - 2009, Maj11 - 39
 - 2009, Kwiecień17 - 33
 - 2009, Marzec5 - 8
 - 2009, Luty4 - 7
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       31.51 km 
	       10.00 km teren
	    
	    
	       01:47 h  
	       17.67 km/h
	    
        Max prędkość:38.90 km/h
        Temperatura:
        HR max: (%)
        HR avg: (%)
        Kalorie: (kcal)
        Rower:Biała Dama
	  Jak na deptaku
Sobota, 21 lutego 2009 · dodano: 21.02.2009 | Komentarze 0
Budzę się, przecieram oczy i co widzę? Wspaniałe, ostre lutowe słoneczko. Grzechem byłoby niewykorzystanie takiej pogody. A więc po pewnych przygotowaniach, ciepło ubrana wsiadam na rowerek i jadę sprawdzić cóż tam słychać w moich ulubionych Łagiewnikach. Ścieżki rowerowe mokre, niezbyt przyjemne, więc wskakuję na ulicę ale tam też nie dużo lepiej no i aut pełno. Jadę wycieczkową a tam cały kaloryfer samochodów, dalszy odcinek drogi pełen ludzi. Prawie jak piotrkowska. Widać nie tylko mi się dziś pogoda spodobała.Znudziło mi się jednak jechać asfaltem, patrzę w bok, a tam pięknie odśnieżona leśna droga. Nie namyślając się długo wskakuję do lasu no i się zaczęło. Droga, owszem odśnieżona, ale zdecydowanie nie na rower... Koła grzęzły w nieubitym śniegu, ja w jedną a rower w drugą. Mijam po drodze spacerowiczów, biegaczy, narciarzy (tych było najwięcej) a nawet kilka osób jadących konno, z niedowierzaniem przyglądających się mojej nierównej walce. Z ulgą przyjęłam fakt, że się ścieżka skończyła i wróciłam spowrotem na asfalt.
 Kategoria <50
	  

